RADOM/SZYDŁOWIEC 23-29.IX.2002
23.09 (poniedziałek)
18.50 - Przyjazd delegacji z Hiszpanii
24.09 (wtorek)
6.30 - Przyjazd delegacji z Łotwy
14.00 - Spotkanie studyjne Dyrektorów
17.00 - Spacer po mieście z przewodnikiem
25.09 (środa)
10.00 - Uroczyste powitanie Gości w PSP Nr 13
11.00 - Zwiedzanie szkoły
13.00 - Polski obiad (w szkole)
18.00 - Wieczór Przyjaźni
26.09 (czwartek)
11.00 - Święto Plonów w Ośrodku ZHP w Rajcu Poduchownym
27.09 (piątek)
Wizyta w PSP Nr 2 w Szydłowcu
28.09 (sobota)
11.00 - Festyn Środowiskowy
15.00 - Zwiedzanie Muzeum Wsi Radomskiej
19.00 - Kameralne zakończenie wizyty
29.09 (niedziela)
Wyjazd Gości
Pobierz
plik z prezentacją wizyty w formacie MS PowerPoint
REZEKNE 12-19.XI.2002
W dniach 12-19.11.02 delegacja nauczycieli (p. Lidia
Chrapczyńska i p. Agnieszka Stępień) i uczniów (Dawid Sawicki, Katarzyna Kwiecień -
VIC, Justyna Stachnio - VIA oraz Michał Sawicki - IIA) naszej szkoły wyjechała do
Polskiej Średniej Szkoły Ogólnokształcącej im. Stefana Batorego w Rezekne na Łotwie,
naszego partnera w programie "Socrates Comenius".
Pierwszą noc spędziliśmy w Supraślu. Do Rezekne
dojechaliśmy następnego dnia o godz. 23:00. Czekały tam na nas rodziny, które miały
się nami opiekować.
Nasza wycieczka była bardzo intensywna. Poznaliśmy szkołę i
obejrzeliśmy występy dzieci, które przygotowały program artystyczny specjalnie na nasz
przyjazd. Zwiedziliśmy miasto oraz skansen w niedalekiej Łudzy. Mogliśmy podziwiać
pracę ceramika. Przyjmowano nas w Urzędzie Miejskim, Urzędzie Gminy oraz Kuratorium
Oświaty. Zwiedzaliśmy Bazylikę Agłońską oraz uczestniczyliśmy w spotkaniu Związku
Polaków w Małcie. Przy łotewskim stole próbowaliśmy tradycyjne potrawy regionalne.
Przykro było wyjeżdżać, gdyż zostaliśmy tam bardzo ciepło
przyjęci. W drodze powrotnej zwiedziliśmy Wilno i znów nocowaliśmy w Supraślu.
Katarzyna Kwiecień i Dawid Sawicki - VIC
MOSTOLES 17-24.III.2003
W dniach od 17 do 24 marca 2003 r. delegacja nauczycieli z
naszej szkoły w składzie: p. dyr. Marek Citak, pp. Jadwiga Popiel i Agnieszka Stępień
przebywała w Hiszpanii. Skorzystaliśmy z zaproszenia naszych hiszpańskich partnerów, z
którymi realizujemy program Socrates Comenius.
Mostoles to miasto wielkości Radomia oddalone od stolicy
Hiszpanii, Madrytu o 20 km. Dwadzieścia lat temu wybudowano je na terenie wioski o tej
samej nazwie. Miejska zabudowa tak "młodego" miasta jest nowoczesna i
funkcjonalna. Jego ozdobą są pięknie utrzymane parki, skwery, trawniki oraz liczne
fontanny.
W Mostoles działa 37 szkół podstawowych - równie
nowoczesnych i funkcjonalnych jak miasto. Nasza polska delegacja odwiedziła dwie z nich,
w obu spotkaliśmy się z nadzwyczajną gościnnością i serdecznością.
"Witamy w Hiszpanii", "Witamy w Mostoles",
"Czujcie się u nas jak w Waszej szkole" to sympatyczne hasła, którymi nas
powitano, dodać należy: w języku polskim!
Hiszpańska szkoła podstawowa jest bardzo podobna do szkoły
polskiej. Nauka w niej jest bezpłatna. Dzieci uczą się języka ojczystego, matematyki,
przyrody, języka obcego, muzyki, wych. fiz., informatyki. Mają ciekawe zajęcia
pozalekcyjne. Gwar w czasie przerwy do złudzenia przypomina gwar polskiej szkoły.
Hiszpańscy uczniowie są spontaniczni, żywiołowi i radośni podobnie jak polscy.
Korzystają z podobnych do naszych podręczników. W podręczniku do języka
hiszpańskiego dla 10 -latków znalazłam legendę o syrence... madryckiej!
A jednak w hiszpańskiej szkole jest trochę inaczej. Przede
wszystkim dzieci obowiązkowo rozpoczynają w niej naukę w wieku 6 lat. Spędzają w
szkole więcej czasu niż polscy rówieśnicy: od godz. 9 rano do późnych godzin
popołudniowych, z dwugodzinną przerwą na obiad. Przebywając w szkole dzieci więcej
pracują, dlatego nie muszą w domu odrabiać pracy domowej. Przerwy międzylekcyjne
nauczyciele i dzieci spędzają na świeżym powietrzu dlatego, że pozwala na to klimat.
W salach lekcyjnych dzieci pracują przy pojedynczych stolikach, po zajęciach zostawiają
tam swoje podręczniki i zeszyty.
Ulubiona lekcja hiszpańskiej młodzieży to oczywiście wych.
fiz., zaś dziedzina sportu, którą interesują się wszyscy bez względu na wiek i
płeć to piłka nożna. Z żalem dodać muszę, że nazwisko Adama Małysza Hiszpanom nic
nie mówi.
Czas wizyty minął bardzo szybko, miło spędzone chwile na
pewno długo będziemy wspominać. Czekamy na rewizytę naszych gospodarzy w przyszłym
roku szkolnym!
p. Jadwiga Popiel
RADOM/SZYDŁOWIEC 16-23.XI.2003
RZYM 6-14.III.2004
W ramach programu Socrates Comenius nasi uczniowie odwiedzili
szkołę we Włoszech. W wycieczce wzięli udział uczniowie z klas VIa, VIc, VId. Z
niecierpliwością czekałem na dzień wyjazdu. Dnia 06.03.2004 r. zaczęła się moja
wspaniała przygoda. O godz. 9.20 wyruszyliśmy do Krakowa. Tam była przesiadka do
autokaru jadącego do Rzymu. Podróż była długa i męcząca. Po dotarciu na miejsce
odebrała mnie włoska rodzina. Stefano Biagi to mój kolega, z którym zamieszkałem w
jego pokoju. Jest uczniem gimnazjum oraz uczęszcza do szkoły muzycznej. Jego mama,
Paolo, pracuje jako sekretarka w dużej włoskiej firmie. W następnym domu obok Stefano
mieszkają jego dziadkowie, a jeszcze dalej kuzyni. Cała rodzina jest bardzo serdeczna.
Następnego dnia pojechaliśmy do szkoły, poznałem wspaniałych kolegów. Tego dnia
byliśmy też w szkole podstawowej.
Pokazano nam koncert przygotowany przez klasy piąte. Następnie
zjedliśmy słodki poczęstunek. Po powrocie do domu wraz ze Stefano pojechaliśmy do
Lorenza grać w piłkę. Było bardzo fajnie. W trzecim dniu mojej przygody zwiedziłem
szkołę i uczestniczyłem w zajęciach. Po powrocie do domu pojechaliśmy z
przyjaciółmi Stefano nad morze. Zjedliśmy pyszną pizzę i lody. Wieczorem ciągnęły
się długie rozmowy.
Następny dzień był świetny. Pojechaliśmy wraz z
przyjaciółmi z Radomia i Szydłowca metrem do Watykanu. Byliśmy na audiencji u Papieża
Jana Pawła II. Po wzruszającym spotkaniu zwiedziliśmy Bazylikę św. Piotra i muzeum.
Potem był czas na odpoczynek. W przedostatnim dniu mojego pobytu u rodziny Biagi byłem
na próbnej lekcji muzyki Stefano, który grał na skrzypcach. Wieczorem pojechaliśmy na
kolację do Daniela, kolegi z Szydłowca. Ostatni dzień przyniósł niespodziankę, pani
Paola zaprosiła mnie na wycieczkę do Rzymu. Zwiedziłem Koloseum, Forum-Romanum,
Fontannę Ditrenze i wiele innych pięknych zabytków. Pod koniec wycieczki zobaczyłem
biuro, w którym pracuje mama Stefano. Byliśmy też w Mc'Donaldzie. To był kolejny
wspaniały dzień. O godz. 17.00 odbył się koncert w szkole muzycznej Stefano.
Poznałem tam kilka fajnych dziewczyn. Wymieniłem się z nimi
adresami i telefonami. Wieczorem po powrocie do domu Biagi z niechęcią zacząłem się
pakować. Szybko minęły dni pobytu we Włoszech. Przyszedł czas rozstania. Myślę, że
Stefano i jego rodzina jest bardzo gościnna i miła. Poznałem włoską kulturę i
obyczaje. Znajomość języka angielskiego pozwoli nam na lepsze porozumienie. To była
wspaniała przygoda, która pozostanie na zawsze w mej pamięci. Z pewnością powrócę do Włoch.
Przemysław Borowski kl. VI A
MOSTOLES 19-25.IV.2004
W dniach 19-25.04.2004 r. delegacja nauczycieli z naszej szkoły
w składzie: pp. Halina Kutkowska, Agnieszka Stępień i Katarzyna Ziomek uczestniczyła w
wizycie roboczej w Hiszpanii.
W czasie pobytu dzieliliśmy się z partnerami z Hiszpanii i
Włoch refleksjami na temat realizacji projektu w naszych krajach oraz zaangażowania
uczniów i rodziców w jego działania. Planowaliśmy zadania na przyszły rok szkolny.
Wymienialiśmy listy i prace uczniów.
Obserowaliśmy zajęcia w różnych szkołach hiszpańskich. Byliśmy gośćmi w Urzędzie
Miasta.
Zwiedzaliśmy Madryt i otaczające go pasmo górskie - Guadarama.
p. Agnieszka Stępień
RZYM 20-26.XI.2004
MOJE WSPOMNIENIA Z WŁOCH
20.11.2004 Do Rzymu wyleciałyśmy w towarzystwie nauczycieli: p. dyr. Marka Citaka, pp. Agnieszki Stępień, Hanny Kornackiej i Magdaleny Skrzypczyńskiej z warszawskiego Okęcia już o godz. 7:20. Podróż była wspaniała!!! Z lotniska odebrała nas mama Flawii i Simony (rodzina Igi). Pojechałyśmy do ich domu. Tam Iga rozgościła się, a potem wyruszyłyśmy do supermarketu. Mama Flawii, Daniele zrobiła zakupy. Potem razem z tatą mojej koleżanki Eleonory pojechałam do domu, w którym miałam zamieszkać. Poznałam całą rodzinę oraz wspaniałego psa, Lolę. O godzinie 14:30 zjedliśmy obiad, a następnie ruszyliśmy zwiedzić szkołę moich włoskich koleżanek. Był to dzień pełen wrażeń.
21.11.2004 W towarzystwie Igi oraz naszych nowych koleżanek: Eleonory, Simony, Flawii i Christiny pojechałyśmy na ośmiogodzinną wycieczkę, by zwiedzić Stary Rzym. Widziałyśmy najokazalsze i najsłynniejsze obiekty: stare Koloseum, zabytkowe Forum Romanum, duży łuk Konstantyna, piękną fontannę de Trevi, do której wrzuciłam centa, by niebawem powrócić w to miejsce. Zauroczyły mnie długie Schody Hiszpańskie, z których zobaczyłam panoramę Starego Rzymu. Byłyśmy też przy fontannie Barcaccia na Placu Hiszpańskim. Po pełnej wrażeń wycieczce, wróciłyśmy do domów naszych koleżanek, gdzie miło wspominałyśmy cudowny dzień.
22.11.2004 O godzinie 8:00 razem z Igą pojechałyśmy do szkoły naszych włoskich koleżanek. Tam poznałam ich klasę i nauczycieli. Zauważyłam, że we włoskich szkołach panuje większa dyscyplina. Mówiącemu nauczycielowi nie można przerwać ani przeszkodzić. Dostrzegłam również, że we Włoszech dzieci mają tylko jedną dziesięciominutową przerwę na śniadanie. Zajęcia w szkole upłynęły nam na zwiedzaniu jej i poznawaniu zwyczajów, jakie w niej panują. Po powrocie pojechałyśmy z mamą Eleonory do Mc Donalds i nad morze. Pogoda była nieprzyjemna, mżył dokuczliwy deszczyk. Udało nam się tam zrobić kilka zdjęć i wróciłyśmy do domów.
23.11.2004 Mój kolejny "włoski" dzień zaczął się od pobytu w szkole. Potem razem z Igą, koleżankami z Szydłowca, Gosią i Amandą i nauczycielami poszliśmy do prezydenta Ostii omówić nasz dalszy pobyt w Rzymie. Po tym spotkaniu wróciłyśmy do domów. Wieczorem bawiłam się z Eleonorą i jej psem w chowanego. Nasz dzień minął bardzo szybko.
24.11.2004 Ten dzień też zaczął się od pobytu w szkole. Zostałyśmy z Igą na dodatkowych zajęciach Flawii , na których uczyła się gry na gitarze. Po nich, bardzo sympatyczna nauczycielka od w-f zabrała mnie, Igę, Gosię i Amandę do antycznej Ostii. Tam spotkałyśmy się z naszymi nauczycielami. W antycznej Ostii, widziałam fragmenty podłóg, ścian i dość duży teatr. Do swoich domów wróciliśmy pełne wrażeń. Po obiedzie i zabawie około godz. 18:00 pojechałam do szkoły na koncert muzyki klasycznej w wykonaniu uczniów tej szkoły. Dzieci grały na fortepianie, skrzypcach, fletach, bębnach, gitarach, trójkątach
i innych instrumentach. Na początku włoskie dzieci powitały nas piosenką. Po wspaniałym koncercie poszliśmy z nauczycielami na kolację , którą przygotowano w szkolnej stołówce. Po 22:00 wróciliśmy do domu. Był to długi i ciekawy dzień!!!
25.11.2004 Znowu ramo pojechałyśmy do szkoły. Po zajęciach nasze rodziny zabrały mnie i Igę do pizzerii, w której próbowałyśmy wiele rodzajów pizzy. Po obiedzie razem pojechaliśmy do Watykanu. Tam podziwiałam wspaniałą Bazylikę św. Piotra, fontannę Trytona
i Dei Calderarii, fontannę rzek i Maura. Po wycieczce pożegnałam się z Simoną i Flawią. Ten dzień był smutny i radosny. Smutny, ponieważ wiedziałam, że jutro wyjeżdżam do Polski, a radosny, bo zwiedziłam Watykan, co było moim największym marzeniem. Szkoda tylko, że nie byłam na audiencji
z Papieżem.
26.11.2004 Ten dzień był bardzo smutny - wracałam do Polski. Najpierw pożegnałam się z Eleonorą i jej tatą. Dostałam od nich cały plecak prezentów. Mama Eli zaprowadziła mnie do domu Flawii, ponieważ musiała iść do pracy. Tam pożegnałam się z nią. Na lotnisko odwiozła mnie i Igę mama Flawii. Smutno pożegnałyśmy się z nią. Niestety, samolot opóźnił się o trzy godziny i musiałyśmy cierpliwie czekać na swój odlot do Polski. W samolocie chciało mi się płakać, że opuszczam to piękne "wieczne miasto" - Rzym. Było mi bardzo smutno, ponieważ pożegnałam nową koleżankę Eleonorę oraz jej rodzinę, z którą bardzo zżyłam się.
Myślę, że kiedyś jeszcze tu powrócę.
Paula Niewiadomska kl. V C
GLEISDORF 17-21.I.2005
"Herzlich willkommen in Gleisdorf"
To serdeczne powitanie towarzyszyło nam w każdym miejscu naszej styczniowej wizyty w tym sympatycznym austriackim miasteczku, w którym znajduje się szkoła naszego partnera "Europa Hauptschule". Gleisdorf jest małym, kolorowym i sympatycznym miasteczkiem. W wolnym tłumaczeniu to wieś przy torze (das Gleis - tor; das Dorf - wieś). Jednak w niczym nie przypomina wsi. Powitał nas Gleisdorf wspaniałą, słoneczną pogodą oraz flagami krajów, które z tej okazji zostały wywieszone przed miejskim ratuszem. Gleisdorf, to również "Słoneczne Miasto" - dosłownie żyje dzięki słońcu. W jego okolicach uprawia się warzywa, owoce oraz winogrona. Znaczna część używanej w mieście energii elektrycznej otrzymywana jest z baterii słonecznych. Baterie te widoczne są w wielu punktach miasta, tworząc różne, ciekawe formy przestrzenne.
Szkoła "Europa Hauptschule" to piękny, nowoczesny, wspaniale wyposażony budynek szkolny, w którym uczą się dzieci i młodzież w wieku 10 - 16 lat. Nazwa szkoły związana jest z jej współpracą ze szkołami europejskimi w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Rumunii, Anglii, Polsce oraz na Węgrzech. Nasza wizyta w "Europa Hauptschule" to nie tylko efekt obecnej współpracy w ramach projektu SOCRATES COMENIUS "Zwyczaje, tradycja i kultura naszego regionu", ale perspektywa wspólnej realizacji nowego projektu "Od ciemności do światła - rozwój kultury europejskiej". W projekcie tym uczestniczyć będą uczniowie z 11 szkól europejskich.
A teraz ciekawostka szkolna: uczniowie austriaccy, którzy zapomną obuwia na zmianę, chodzą po szkole w skarpetkach.
W maju, w ramach rewizyty, w Radomiu, będziecie mieć okazje poznania naszych austriackich przyjaciół, a niektórzy z was, będą mogli sprawdzić swój stopień znajomości języka niemieckiego. A zatem: Auf Widersehen im Mai, in Radom.
p. dyr. Marek Citak
MOSTOLES 14-20.II.2005
Partnerskie szkoły z wizytą w Mostoles
W ramach Projektu Socrates Comenius szkoła Enrique Tierno Galvan z Mostoles gościła w dniach od 14 do 20 lutego 2005 roku partnerskie delegacje z Włoch, Austrii, Łotwy i Polski.
Gospodarze przyjęli nas serdecznie z iście królewską gościnnością. Wizyta obfitowała w wiele ciekawych spotkań i wycieczek do najpiękniejszych zakątków regionu. Gościły nas władze miasta Mostoles w ratuszu, a także nauczyciele i uczniowie tamtejszej zaprzyjaźnionej szkoły. Podczas wizyty zauważyłyśmy, że podobnie jak w Polsce dzieci hiszpańskie uwielbiają aktywne zabawy. Chętnie pokazywały nam gry zręcznościowe, a najśmieszniejsza z nich to "Łakoma żaba", która łyka żetony. Uwielbiają piłkę nożną oraz zabawę w teatr. Zaprezentowały pełną humoru i tańca współczesną wersję baśni Kopciuszek - długo oklaskiwaną przez widzów.
Zauważyłyśmy, że dzieci nie mają przerw między lekcjami, ale odpoczywają podczas kilkugodzinnej sjesty.
Hiszpania zadziwiła nas mozaiką barw i kontrastów. Nowoczesny, olbrzymi Madryt z imponującymi zabytkami i słynnym Muzeum del Prado, gdzie można podziwiać obrazy takich mistrzów jak Goja, Velazquez czy Rubens.
Zachwycił nas też wspaniały zamek królewski w Escorial, polożony wśród gór pokrytych śniegiem oraz zielone palmy i oliwki na ulicach miast, a szczególnie w parku El Soto, znajdującym się obok Mostoles.
Największe wrażenie jednak wywarło na nas miasto Toledo założone przez Maurów (Arabów). To była prawdziwa podróż w czasie. Nagle otoczyły nas średniowieczne mury miejskie pełne baszt i wieżyczek. Wąziutkie uliczki prowadziły wśród zabytkowych budowli pamiętających starożytne czasy.
Toledo to królestwo łasuchów. Kto lubi słodycze, może zajadać marcepany i inne regionalne słodkości, których tu nie brakuje.
Mieszkańcy Toledo kochają rzeczy niepowtarzalne i oryginalne. Tu można kupić suknię w stylu flamenco oraz "mantones" - tradycyjne chusty z frędzlami ręcznie haftowane, a także piękną, kolorową ceramikę charakterystyczną dla Toledo.
Hiszpańscy gospodarze pokazali nam jak mieszkają, uczą się, pracują, a także odpoczywają, tańczą i śpiewają, ale najbardziej zapamiętamy ich gościnność i serdeczność.
pp. Małgorzata Filipiak, Małgorzata Sławicka, Bożena Heba
SZYDŁOWIEC/RADOM 9-15.V.2005
W dniach 09.05.2005 - 15.05.2005, w naszej szkole
miała miejsce ostatnia - podsumowująca trzyletnie działania projektowe
- wizyta studyjna gości ze szkół partnerskich: z Szydłowca, Łotwy,
Włoch, Austrii i z Hiszpanii. Uroczystą kolacją, wycieczką do Warszawy
oraz zwiedzaniem pełnego uroku miasta, gości przyjęła najpierw szkoła
- partner z Szydłowca.
Nasza - Publiczna Szkoła Podstawowa nr 13 z Radomia, w czwartek
12 maja, zaprosiła przedstawicieli szkół na warsztaty regionalne
do Muzeum Wsi Radomskiej. Tam, wspólnie mieliśmy okazję wykonywać
(dla mieszkańców Włoch, Austrii i Hiszpanii - "egzotyczne"!) czynności
naszych przodków: ręczne wyrabialiśmy ciasto na chałki, ubijaliśmy
śmietanę i masło z koziego mleka i międliliśmy len. Wielką atrakcją
pobytu gości zagranicznych w naszym skansenie, okazała się także
możliwość sprawdzenia jak działa żelazko "z duszą", dziewiętnastowieczne
krosna oraz wiatrak.
Wieczorem, tego samego dnia, wspólnie z gośćmi zwiedzaliśmy w Ośrodku
Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" wystawę obrazów i rzeźb naszego
dyrektora p. Marka Citaka. Wszystkich zachwyciły malownicze pejzaże
wykonane akwarelą oraz różnej wielkości figury zafrasowanego Chrystusa.
Piątek, 13 maja, był wielkim dniem naszej szkoły. Otóż, na cześć
patrona - księcia Józefa Poniatowskiego, odbył się wielki Festyn
Regionalny "U Józefa". Rodzice przygotowali do degustacji ciasta
i potrawy regionalne, obejrzeliśmy pokaz musztry paradnej w wykonaniu
zespołu Marżonetek z zaprzyjaźnionego Młodzieżowego Domu Kultury
i Formacji Konnej Ułanów. Kolejno prezentowały się grupy klas (od
"0" - do szóstych), wykonując piosenki, tańce i zabawy ruchowe pochodzące
z Polski i krajów naszych partnerów z projektu. Zachwyt wzbudziły
maluchy, które z czerwonymi z przejęcia buziami, odtańczyły żywego
krakowiaka. Pierwsze i drugie klasy wspólnie "gotowały" "Suppę Romana".
Trzecioklasiści bawili się w rytm hiszpańskiej wersji piosenki o
Donaldzie co miał swoją fermę. Dzieci i ich pani dyrektor ze szkoły
łotewskiej zaprosili do wspólnej zabawy klasy czwarte. Wtedy okazało
się, że nasi gości mają już dość bycia obserwatorami i od tego momentu
po kolei włączali się do wspólnej zabawy. Hiszpanie zaśpiewali swoją
piosenkę o uśmiechniętych dzieciach - akompaniowali sobie przy tym
na wypożyczonych z "zerówki" instrumentach perkusyjnych. Austriaczki,
Włoszki i Hiszpanie wspólnie z piątymi klasami zatańczyli wiedeńskiego
walca. Wszyscy bili brawo szóstoklasistom tańczącym poloneza a potem
goście pełnili rolę jurorów w konkursie: "Czy znasz ten kraj?" -
w którym przedstawiciele klas starszych mieli za zadanie przedstawić
ruchem charakterystyczny element architektury lub kultury kraju
naszych partnerów. Ku naszej - organizatorów wielkiej radości okazało
się, że i uczniowie naszej szkoły i goście, bezbłędnie rozpoznawali
przedstawione w scenkach symbole! Tym samym, okazało się, że najważniejszy
cel naszego wspólnego projektu został zrealizowany!
Po południu odbyło się spotkanie projektowe podsumowujące trzyletnią
pracę. Nauczyciele z partnerskich szkół wymienili refleksje na temat
realizacji projektu oraz przedstawili produkty wykonane przez uczniów.
Ukoronowaniem wizyty, stały się: uroczysta, pożegnalna "Kolacja
Przyjaźni" i wycieczka do Krakowa.
15 maja, w niedzielę, choć było słonecznie, i nam i gościom smutno
się było rozstawać. Wcale nie ukradkiem popłynęła niejedna łza,
a zapewnieniom o konieczności kontynuowania współpracy nie było
końca.
Ten miniony tydzień, podsumowujący trzyletnią współpracę naszej
"Trzynastki" ze szkołami z Polski, Łotwy, Włoch, Austrii
i Hiszpanii, można zakończyć słowami "ŻAL, ŻE TO JUŻ KONIEC!"
Swoje wrażenia przedstawiła, wciąż wzruszona
p. Katarzyna Ziomek
|